Zatopiona historia, czyli kilka słów o Solinie 

Jezioro Solińskie oraz słynna zapora to dla wielu turystów obowiązkowy punkt na wycieczkowej mapie Bieszczad. Wielu ludzi nie zdaje sobie jednak sprawy, że jeszcze nie tak dawno w miejscu dzisiejszej tamy, istniała wioska z wielowiekową tradycją.

Solina, jej jezioro (a właściwie sztuczny zbiornik) oraz zapora wodna to główna atrakcja turystyczna regionu. Przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski, którzy chcą spędzić czas nad wodą wśród gór. Jezioro Solińskie to idealne miejsce dla rodzin – nie brakuje tam bowiem restauracji, kramów z pamiątkami, wesołych miasteczek, rowerków wodnych, kajaków i oczywiście samej wody. 

Największą atrakcją jest spacer po zaporze, z której rozciąga się piękny widok na jezioro oraz okoliczne wzniesienia. Zaporę można również zwiedzać w środku, co stanowi dodatkowe wrażenia. Mierząca ponad 80 metrów tama jest największym tego typu obiektem w Polsce. 

Zapora oraz zbiornik w Solinie tak bardzo mocno zakorzeniły się już w turystycznej mapie atrakcji, że większość osób nie zdaje sobie sprawy czym tak naprawdę jest Jezioro Solińskie. A ludzie, którzy pamiętają to miejsce przed powstaniem zbiornika, jeszcze żyją…

Dawno, dawno temu we wsi Solina…

Pierwsze wzmianki o wsi Solina pochodzą z 1436 roku. Była ona lokowana, tak jak większość tamtejszych wsi, na prawie wołoskim. Wieś położona była po obu stronach Sanu, który zbiegał się w tym miejscu z Solinką. Swoją nazwę Solina zawdzięcza najprawdopodobniej soli wydobywanej w okolicach już od czasów wczesnego średniowiecza.

Solinę zamieszkiwali Bojkowie. Był to lud, który zamieszkiwał prawie całe Bieszczady. Zabudowania wsi nie różniły się zatem od innych miejscowości. Składały się głównie z tradycyjnych bojkowskich kurnych chat, tzw. chyży z ich charakterystycznymi, pokrytymi strzechą stromymi dachami. We wsi stał także dwór, karczma oraz cerkiew. Życie Soliny toczyło się niezmiennie wokół zmieniających się pór roku, uprawy roli, wypasu bydła i towarzyszących im obrzędów religijnych. Wydawało się, że taki stan będzie trwał już na zawsze, ale nadszedł XX wiek, a wraz z nim poważne zmiany…

Krwawy XX wiek

Wraz z rozpoczęciem XX wieku i wybuchu dwóch, tragicznych wojen, Bieszczady zmieniły się nie do poznania. Zniknęła sielanka wiejskiego, powolnego życia. Na ziemie Bojków (które należały do Cesarstwa Austro-Węgierskiego) wkroczyły wojska rosyjskie. Wojujące ze sobą strony ścierały się na całym Łuku Karpat. Rosjanie chcieli utorować sobie drogę na Wiedeń, właśnie poprzez Bieszczady. 

Tamtejszych chłopów, w tym mieszkańców Soliny, werbowano do wojska austriackiego. Wojna przyniosła zaś nędzę i zniszczenie zasobów materialnych. Na domiar złego, w dwudziestoleciu międzywojennym coraz większym problemem był rosnący nacjonalizm ukraiński. Ruscy Bojkowie i Łemkowie chcieli odłączyć się od II RP, która to po wojnie zgarnęła Bieszczady dla siebie. 

Konflikt narodowościowy ujawnił się w pełni podczas II wojny światowej, kiedy to Ukraińcy działający w ramach tzw. UPA (Ukraińska Powstańcza Armia) jawnie wspierali hitlerowców. Problem nie skończył się jednak tak szybko. Krwawe zamieszki trwały jeszcze po wojnie. Doprowadziło to do “Akcji Wisła” i prawie całkowitego wyludnienia Bieszczadów.  

Jak powstała zapora?

Pierwsze plany skonstruowania zapory w Solinie mającej spiętrzyć wody spotykających się tutaj Sanu i Solinki pojawiły się jeszcze przed II wojną światową. Do projektów wrócono po wojnie, w latach 60. Władze komunistyczne nie tylko chciały stworzyć nową elektrownię, ale miały w tym również swój cel polityczny. Zalanie kilku wsi i skazanie ich na zapomnienie miało uderzyć w historię wiose . 

Do końca lat 60. zapora była ukończona i oddana do użytku. Na dnie Jeziora Solińskiego znalazły się wsie: Solina, Zawóz, Polańczyk, Rybne, Wołkowyja, Bukowiec, Teleśnica Oszwarowa oraz Teleśnica Sanna. Wiele osób uważa, że to czego nie zdołały unicestwić wojna, walki nacjonalistyczne oraz wysiedlenia, zostało zniszczone przez komunistycznych inżynierów. 

Mimo, że zapora nigdy nie stała się “maszynką do robienia energii”, dziś jest niezwykłą atrakcją, a sam zalew bardzo urokliwym i unikalnym miejscem w całych Bieszczadach. Warto jednak pamiętać, co było w tym miejscu wcześniej, bo jak się okazuje nie minęło od tamtych wydarzeń tak dużo czasu.

Chcesz odpocząć nad Jeziorem Solińskim? Sprawdź koszt wakacji w Bieszczadach.