Rowerem w Bieszczady?

Rowery może nie kojarzą się z Bieszczadami, ale czy to ma jakieś znaczenie? Podstawowym ograniczeniem jest własna wyobraźnia. Oczywiście nie oznacza to jednak tego, że nie można przesadzić – bezpieczeństwo jest sprawą priorytetową.

Szlaki rowerowe

To nawiązanie do tego, co w sobotę zrobiła Przemyska Grupa Rowerowa. Dla niezorientowanych – możemy mówić o zwiedzaniu szlaków rowerowych znajdujących się w Bieszczadach.

Z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że uczestnicy wycieczki nie mogli narzekać na nudę. Wystarczy odnieść się do faktów – udało się przejechać trasę, która wynosiła 80 km. Jak się można domyślić, panowały różne warunki – możemy wyróżnić drogi gruntowe, szutrowe i asfaltowe. Istotne są również proporcje – dość powiedzieć, że asfalt ciągnął się przez zaledwie kilka km. Warto też wiedzieć, że możemy rozmawiać choćby o przejeździe wzdłuż rzeki Osława. Z jednej strony atrakcja, natomiast z drugiej nie sposób nie wspomnieć, że kilkukrotnie trzeba było przeprawiać się przez bród (to jeszcze takie nawiązanie do bezpieczeństwa).