Imigranci pojawią się w Bieszczadach?

Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to temat, o którym mówi się od dawna i nie ma się czemu dziwić. Trudno twierdzić, że mamy wszystko pod kontrolą. Ponadto niedługo może dojść do pewnych zmian i wcale nie oznacza to tego, że będzie spokojniej.

Czeka nas konflikt na granicy polsko-ukraińskiej?

Aleksandr Azarau twierdzi, że ewentualne niepowodzenie akcji masowego przerzutu imigrantów może skutkować końcem konfliktu na granicy polsko-białoruskiej. Scenariusz ten nie oznacza jednak końca problemów. Krótko mówiąc, nie można wykluczyć, że imigranci pojawią się na granicy ukraińsko-polskiej. Jeżeli tak będzie, realne jest, że zobaczymy ich w Bieszczadach.

Aleksandr Azarau jest byłym pułkownikiem służb bezpieczeństwa Białorusi. Obecnie nie ma go w tym kraju (jest w Polsce), ponieważ musiał wyjechać ze względu na to, że stał się osobą ściganą. Warto również zdawać sobie sprawę z tego, że Azarau to osoba, którą można określić wiarygodną – to on latem informował o planowanym przerzucie imigrantów.

Czy rewelacje byłego pułkownika służb bezpieczeństwa Białorusi znajdą swoje potwierdzenie? Możemy usłyszeć, że Straż Graniczna jest przygotowana na różne okoliczności. Niemniej trudno nie zadać pytania, czy to przygotowanie jest odpowiednie?

Można też powiedzieć, że to wszystko, co się dzieje, to próba destabilizacji Europy.